idzie wiosna :)
Długo mnie tu nie było :) Ławy zalaliśmy 3 grudnia 2013, więc potem w sumie nie było co robić, bo obawialiśmy się przecież zimy, a jak patrzę teraz przez okno... 1 luty.. przeważnie to tak szczyt zimy zawsze, a tu prosze... świeci słoneczko, na termometrze +9 stopni w cieniu. W prawdzie w telewizji pokazują, że w lubuskim ciężką zimę mają, a mu tu na śląsku pogoda jak w kwietniu :) W każdym bądź razie, jeśli pogoda na najlbliższe 2tyg będę ocylowała w takiej temperaturze, to chyba się weźmiemy za murowanie fundamentów.
Co do kredytu, to cały wniosek będziemy składać gdzieś do połowy marca. Póki co mamy własne środki, więc aż tak nam nie śpieszno, a może mi się jeszcze uda zaoszczędzić na dach, więc SSO zrobilibyśmy za własne odłożone pieniązki.
Pozdrawiam was wszyscy drodzy blogowicze 'walczący' w swoich domkach i tych, przed którymi to wyzwanie stoi otworem <czyli tak jak nas> :)